Zmiany zasad gry w OZE – zmiana formy rozliczeń…

Zmiany w OZE - zminy zasad rozliczania elektrowni slonecznych

Zmiany zasad gry w OZE… nim rozpiszę się na temat zmiany zasad rozliczania prosumentów, czyli osób, które zdecydowały się na własną “Elektrownię słoneczną”. To siłą rzeczy przypomniała mi się rozmowa ze znajomą, która za moją sugestią zastanawiała się, czy nie przystąpić do “Gry w Zielone”.

Jednak jej głównym argumentem na NIE było przeświadczenie, że w naszym kraju żadne przepisy nie są stabilne. Zawsze zmieniają się tak, aby najpierw przyciągnąć klientów różnymi dotacjami, a potem dać im po łapach. Ostatecznie ten argument był dla niej podstawą do negatywnej decyzji. Postanowiła, że niczego nie będzie zmieniać, puentując swoje rozważania – “Ja do takiej GRY nie przystępuję…”.

Zmiana warunków “Gry w Zielone”…

No i chcąc, czy nie chcąc, muszę mojej znajomej przyznać rację. Jeszcze półtora roku temu, nawet by mi do głowy nie przyszło, że jej słowa będą prorocze. Kilka dni temu, 02 czerwca 2021 roku, w Biuletynie Informacji Publicznej Rządowego Centrum Legislacji, pojawił się projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo energetyczne i ustawy o odnawialnych źródłach energii, z którym można się zapoznać TUTAJ.

A, że na tym blogu głównie zajmuję się “Zieloną Energią”, dlatego skupię się na proponowanych kilku istotnych zmianach w jej zakresie, głównie w formie rozliczeń. Według ustawodawcy, wszelkie proponowane zmiany mają na celu usunięcie wad, które istnieją w obecnym modelu, dlatego należy je zastąpić nowymi rozwiązaniami.

Zmiany w OZE – zasady rozliczeń…

OBECNIE…

Na obecny stan prawny, prosumenci rozliczają się z Operatorem Sieci Dystrybucji za pomocą systemu “opustów”, w formie bezgotówkowe. Na czym to polega. Nasze “elektrownie słoneczne” przez cały rok produkują energię. W okresie letnim jest ona produkowana ze sporą nadwyżką i jej nadmiar oddajemy w “przechowanie” do sieci. Chyba, że ktoś ma własny magazyn energii, to do magazynu, a co się nie zmieści, to do sieci. Natomiast gdy przyjdzie okres zimowy i produkcja energii jest znacznie mniejsza, to odbieramy swoją nadwyżkę. Niestety za zmagazynowanie naszej energii musimy “zapłacić”. W przypadku instalacji do 10 kW możemy odebrać sobie tylko 80% tego co zmagazynowaliśmy. Natomiast w przypadku instalacji powyżej 10 kW, mamy prawo do 70%.

Ktoś powie, że nie jest to sprawiedliwe. I nie wszystkim się podoba, że montując instalacje fotowoltaiczną, musieliśmy w jej mocy uwzględniać pokrycie kosztów magazynowania. W zależności od mocy instalacji wynoszą one 20 lub 30 procent energii zmagazynowanej. To rozwiązanie podrażało koszt instalacji. Natomiast gdy została ona właściwie dobrana, a jej wartość pomniejszona o różne dotacje, to w ostateczności, koszt instalacji spadał. A co z tym idzie, zmniejszał się też okres zwrotu instalacji. W zależności od wielkości instalacji twa on od od 5 do 8 lat.

Do tego czasu, nasze koszty rozbite na miesiące są bardzo zbliżone do wielkości rachunków, jakie płaciliśmy w czasie nim założyliśmy instalację. Co ważne są stałe, bez względu na zmieniające się ceny za pobór pądu. Po okresie zwrotu, nasze koszty to tzw. “opłata licznikowa”, w moim przypadku jest to niecałe 30 zł miesięcznie.

Dla uspokojenia, taki system rozliczania jest zagwarantowany ustawą. Mimo ewentualnego wejścia w życie nowelizacji, to i tak będzie obowiązywał on przez kolejne 15 lat i to się ma nie zmienić… czas pokaże…

PO NOWEMU…

Zgodnie z tym, co proponuje ustawodawca, obowiązujący system rozliczenia w formie “opustów”, będzie dostępny tylko dla prosumentów, którzy zainwestują i uruchomią własną “elektrownie słoneczną” do końca 2021 roku. Natomiast osoby, które dokonają tego po 1 styczna 2022 roku, stracą możliwość rozliczania się w formie “opustu”. Ten model rozliczania dla nowych prosumentów zostanie usunięty i zastąpiony modelem, w którym wyprodukowana energia będzie sprzedawana. Czy wyjdzie to na dobre, czy na złe, trudno powiedzieć.

Według ustawodawcy, zmiany te mają doprowadzić do tego, by wyeliminować obecną potrzebę przewymiarowania instalacji. Co ma się przyczynić do skrócenia okres zwrotu instalacji. Jednocześnie nowy model rozliczanie ma zachęcić prosumentów do jeszcze większej auto-konsumpcji energii. Co raczej jest mało prawdopodobne. Każdy z nas ma ustalony rytm korzystania z energii. Jest on związany z naszym stylem pracy oraz porami roku.

W nowelizacji jest też zapis, który umożliwia jednorazową migrację prosumenta energii odnawialnej z dotychczasowego, opartego o „opust” systemu rozliczeń, do nowego systemu sprzedaży nadwyżek wyprodukowane energii elektrycznej. Niestety, jak wspomniano, droga jest tylko w jedną stronę, jak okaże się, że była to z naszej strony błędna decyzja, powrotu już nie ma.

Za jaką cenę…

Według nowego systemu rozliczeń, nadwyżkę wyprodukowanej energii będziemy mogli odsprzedać w wysokości 100% średniej ceny energii na runku konkurencyjnym. Obliczaną kwartalnie i ogłaszaną przez Prezesa URE (Urząd Regulacji Energetyki) TUTAJ oraz TUTAJ. W dniu dzisiejszym jest to kwota 243,71 zł za 1000 kWh, co daje w zaokrągleniu – 0,24 zł za 1 kWh. Lecz gdy będziemy jej potrzebowali w okresie jesienno-zimowym lub nocą, to będziemy musieli dokupić ją od swojego dostawcy energii. Tyle, że za te same 1000 kWh zapłacimy już ok 670 zł, co stanowi 0,67 zł za 1 kWh.

Jak by te wyliczenia wyglądały u mnie….

Moja instalacja jest o mocy 9,75 kW. Rocznie produkuje 9 750 kWh. Na potrzeby własne powiedzmy, że zużywam jakieś 30% czyli ok 2 925 kWh. Resztę oddaję do magazynu aby ją odebrać w okresie jesienno-zimowym. Na chwilę obecną, wszytko mi się ładnie bilansuje i nie mam potrzeby dopłacać do energii. Nawet miałam minimalną nadwyżkę, która przeszła mi do wykorzystania na następny rok. Moje rachunki, w formie opłaty licznikowej rocznie oscylują w granicy 360 zł.

Moje przeliczenia…

Gdybym po wejściu w życie nowej ustawy, skusiła się i przeszłabym na nowy system rozliczeń, to wyglądałoby to tak:

9 750 kWh ( moja roczna produkcja) – 2 925 kWh ( użytek własny) = 6 798 kWh ( rezerwa w magazynie)

Po oddaniu 20% co stanowi 1 360 kWh wraca do mnie 5 438 kWh

—————————————————————————————————————————————————–

Zgodnie z ustawą, sprzedaję moją całą nadwyżkę:

6 798 kWh x 0,24 zł = 1 631,52 zł (tyle zarobię..)

No ale teraz potrzebuję na okres jesienno-zimowy oraz w pory nocne, energię o łącznej mocy 5 438 kWh, która muszę dokupić:

5 438 kWh x 0,67 zł = 3 643,46 zł

Od tej kwoty odliczam moje “ogromne zarobki” ze sprzedaży i doliczam jeszcze stałą opłatę licznikową, którą płacę obecnie, bo nie wierzę aby ta opłata zniknęła:

3 646,46 zł – 1 631,52 zł = 2 011,94 zł + 360,00 zł = 2 371,94 zł

I w ten oto sposób, mój roczny koszt wzrośnie z 360,00 zł do 2 371,94 zł, co stanowi wzrost o 2 011,94 zł !!!!

—————————————————————————————————————————————————–

Nadmienię, iż posiadam dużą instalację. Przy mniejszych, koszt będzie proporcjonalnie mniejszy. Jednak i tak dużo większy, niż na obecnych zasadach “opustu”. Patrząc na te obliczenia nawet nie ociera łez informacja, że przychód ze sprzedaży energii elektrycznej, nie będzie stanowił przychodu w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym.

Już teraz jestem przekonana, że jakby miała ta ustawa wejść w życie, w niezmienionej formie, to żadna siła mnie nie zmusi, na przejście na nowy system rozliczania. Na taką decyzję, pozwala mi zapis w projekcie ustawy, który daje gwarancję obecnym prosumentom, że przez kolejne 15 lat, sposób rozliczania będzie obowiązywał w oparciu o obecny system “opustów”. A po tych 15 latach zobaczymy co dalej.

Czy te zmiany w OZE są słuszne…

Opisane zmiany w OZE, a także wiele innych zmian zawartych w projekcie ustawy o zmianie ustawy – “Prawo energetyczne i ustawy o odnawialnych źródłach energii”, na razie są w fazie opiniowania. Zanim ustawa wejdzie w życie, będzie musiała przejść jeszcze dosyć długą drogę legislacyjną, więc poszczególne zapisy mogą jeszcze ulec zmianie.

Mam nadzieję, że ktoś przyjrzy się temu dokładniej i zauważy, że te rozwiązania to nic innego, jak podcinanie skrzydeł nurtowi, który wyzwalał w nas chęć korzystania z “Zielonej Energii”, która jest podstawą na lepszy i zdrowszy świat, w którym przyjdzie nam żyć oraz naszym pokoleniom.

Zmianom nie ma końca…

Dzisiaj, kiedy uzupełniam wpis mamy dzień 25 października 2021 roku. Projekt zmian rozliczania prosumentów, o którym pisałam wyżej ulega ciągłej modyfikacji. Dlatego postanowiłam co jakiś czas, kierować Was do artykułów, które wyjaśniają co się na chwilę obecną dzieje z projektem. Jakie zaszły w nim zmiany, które są skierowane do prosumentów obecnych i przyszłych.

Mam nadzieje, że informacje zawarte pod powyższymi linkami, pozwolą uporządkować natłok zmiennych informacji na temat rozliczania energii jaką pozyskujemy przy współpracy ze słonkiem…:)

Zielona Moc niech będzie z nami… pozdrawiam Viola

Źródło: Rządowe Centrum Legislacji

Podziel się komentarzem